piątek, 11 stycznia 2013

Rozdział 12 (Julia)

Niall 

Propozycja Julki żebyśmy spędzili razem dzień wydawała mi się bardzo fajna. Od razu w głowie kłębiły mi sie setki myśli co możemy pokazać jej razem z Harrym. Jest tu już około tygodnia i jak na razie nie zobaczyła nic prócz paru sklepów, w których byliśmy i alejek od naszego domu do Centrum Handlowego.
- Chłopaki. Macie się nią opiekować. Pokażcie jej coś fajnego i nie zanudzajcie jej! Oby świetnie się bawiła. - Louis wstał od stołu i przechodząc obok mnie klepnął mnie w plecy i schował naczynia do zmywarki. No tak Lou.. Widziałem smutną minę Juli kiedy Louis powiedział, że nie może dzisiaj być z nami. W końcu chcąc nie chcąc to jej brat. W prawdzie trudno uwierzyć, że sa rodzeństwem. Że nasz Louis Tomlinson ma młodszą siostrę, która w dodatku jest Polką. Wszyscy przeżyliśmy to na swój sposób.
- Jasne nie martw się. Zaplanujemy coś fajnego. - zerknąłem na Stylesa posyłając mu porozumiewawcze spojrzenie i przeniosłem wzrok na Louisa, którego zapewniłem tradycyjnym uśmiechem.
- Dzięki! Wynagrodzę jej to pojutrze bo mam pare dni wolnego.
Wstałem od stołu i wyszedłem po schodach. Po drodze słyszałem jeszcze jak Harry krzyczy dlaczego po sobie nie posprzątam ale nawet nie miałem ochoty. Miałem ważniejsze sprawy takie jak.. Planowanie dzisiejszego dnia z Julą. Wszedłem do pokoju i rzuciłem się na łóżko. Nigdy wcześniej nie planowałem dnia z dziewczyną. Głównie moje dnie to szybkie śniadanie, deska, komputer, spanie. Gdzieś między tymi czynnościami jakaś biba i oczywiście w roku szkolnym cholernie dużo nauki. Mam lekkiego stresa, że ten dzień nie przypadnie Julii do gustu, że zawale na całej linii... Przetarłem oczy grzbietem dłoni i usiadłem na podłodze opierając się o łóżko. Złapałem w dłoń pad'a i włączyłem gre na xbox'ie.
***
- Gotowy? - Harry wślizgnął się do pokoju.
- No chwila tylko się przebiorę. - wyłączyłem telewizor i podeszłem do szafy, z której wyciągnęłem  spodnie i t-shirt. Do  plecaka schowałem bluzę i zakładając go na plecy wyszliśmy z pokoju.
Tak jak przypuszczałem na Julke musieliśmy czekać  minut bo przeciez zanim ona się przebierze...

- Już jestem! - wrzasnęła po naszym.. pięćsetnym 'szybciej!' - To gdzie idziemy? - dodała po chwili.
- Może skatepark? Dawno nie jeździłem. - zaproponowałem. Sam kompletnie nie wiedziałem gdzie możemy iść więc ten pomysł wydawał sie całkiem niezły. Sięgnąłem po deskę.
- Dla mnie spoko. - Harry leniwie podrapał się po karku.
- Dla mnie również. - dziewczyna również się zgodziła.
Po paru minutach byliśmy na miejscu.  Przez długi czas jeździłem z Nicolasem a Julka siedziała i gadała z Harrym. W końcu podjechałem do niej i zaproponowałem szybką naukę jazdy. Wahała się przez dość długi czas ale w końcu uległa. Początki były dość długie ale szybko załapała o co chodzi i po paru godzinach już kręciła pierwszy trik! Robot nie dziewczyna! Nicolas zaproponował zebyśmy poszli do niego. Bez wahania zebraliśmy się. Wypiliśmy u niego w mieszkaniu
2 butelki whisky. Julkę w pewnym momencie totalnie zmogło i przewróciła się tłumacząc że sie potknęła. Spanikowałem delikatnie i położyłem ją na kanapie. Szybko zasnęła. Pogadaliśmy z chłopakami o przyszłych zawodach na desce i o tym że zapewnie się na nie wybiorę. Sam nie wiem czy to ma jakikolwiek sens jak dzisiaj jeździłem pierwszy raz od paru tygodni i moja forma nie jest rewelacyjna.. Nasze pogawędki przerwała budząca się Julka. Od razu podszedłem do niej i zagadałem. Nie było sensu tutaj dłużej siedziec więc zabrałem ją i Harrego, który tez już był solidnie wstawiony i poszliśmy do domu. Styles od razu wylądował u siebie w łóżku. Z Julą było gorzej.
- Ja nie idę spać! - upierała się za kazdym razem kiedy przykrywałem ją.
- Idź spać a nie marudź.
- Nie idę! - kiwnęła przecząco głową.
- Julka! Do spania i to raz! - powiedziałem stanowczo co widocznie zadziałało bo od razu wślizgnęła się pod kołdrę. - No! Dobranoc.
- Ej Niall.. - wyciągnęła głowę nad kołdrę. Odwróciłem się w jej stronę. - Zostaniesz ze mną? - zaśmiałem się pod nosem. W sumie nie było żadnego problemu. Zamknąłem drzwi, zdjąłem spodnie i bluzkę i wskoczyłem obok niej.

Julia

Uniosłam powieki, które zdawały się ważyć tonę. Moje suche usta wypowiedziały ciche: - Pić. Mój otwór gębowy był przepełniony piaskiem jak jedna wielka pustynia. SUSZA. Przekręciłam głowę w drugą stronę. Ujrzałam słodko śpiącego Nialla. Co on tutaj robi? Nie pamiętam w ogóle co się działo. Ostanią rzeczą jaką pamiętam to to, że siedzieliśmy u Nicolasa i musiałam wypić szklanę whisky za to że rozbił przeze mnie szkło. Reszta to jedna wielka czarna dziura. Odwrócilam się z powrotem na druga stronę i zbierając w sobie siły podniosłam swoje ociężałe ciało i usiadłam na brzegu łóżka. Wzięłam głeboki oddech i wstałam. Zachwiało mną troszkę i od razu biegiem skierowałam się do łazienki. Ubikacja stała dla mnie otworem. Zwymiotowałam wszystko co zjadłam i wypiłam w ciągu ostatnich kilkunastu godzin. Przemyłam twarz zimną wodą i opukałam zęby. Wyszłam z łazienki i bezszelestnie otworzyłam drzwi pokoju. Skręciłam w lewo w stronę schodów. Schodząc po nich zobaczyłam palące się małe światełko w kuchni. Weszłam do niej. Stał w niej Zayn..
- Hej... - uniosłam wzrok na niego. Stał oparty o szafkę patrząc w okno i popijając napój ze szklanki.
- Yhym, hej. - powiedział po chwili odwracając głowę w moją stronę.
- Wow, odpowiedziałes mi normalnym tonem. - rzuciłam w ogóle nie zastanawiając się nad tym co gadam.
- No widzisz. - jego ton był bezinteresowny. Mówił bo musiał.
- Dobra nie wysilaj się. Nie musisz się odzywać. - Nalałam do wysokiej szklanki wodę i siadając na blacie przy drugim oknie zanurzyłam w niej usta.
W pomieszczeniu panowała cisza. Słychać było nawet tykający zegar a bąbelki w wodzie rozbijały się  tworząc melodyjną całość. Chłopak stał nadal wpatrzony w okno popijając coś. Chciałam coś do niego powiedzieć ale zabrakło mi słów i nie mogłam z siebie nic wydusić. Wlałam z siebie resztki wody.
- Mogę o coś zapytać? - odłożyłam szklankę i skuliłam nogi.
- Jasne. - chłopak przeniósł wzrok z okna na mnie.
- Dlaczego jesteś taki.. inny? Znaczy się chodzi mi o to, że nie spędzasz z chłopakami tak dużo czasu. Praktycznie w ogóle nie widać Cię w domu...
Zapanowała cisza. Chłopak przełknął ślinę i popatrzył mi w oczy. Sparaliżowało mnie. Jego wzrok przeszył mnie na wylot. Miał w swoich oczach coś takiego co kompletnie nie pojmowałam. Widać było w nich strach, przygnębienie, smutek i jednocześnie radość, miłość i szczęście. Moje serce zabiło coraz szybciej. Nie mogłam oderwać od niego oczu. Uderzyła we mnie ogromna fala równie ogromnych emocji.
- No bo widzisz... - Zayn opuścił ze mnie wzrok. W tym samym czasie poczułam jakbym upadła, straciła moc. Nie umiałam tego zrozumieć. - Różnie się od nich. I jak na razie raczej nie jesteś w stanie tego pojąć. To jest... To jest bardzo skomplikowane.
- Nie jestem w stanie tego pojąć? Czy może raczej nie chcesz mi o tym powiedzieć? To jest lekka różnica. Jeśli to drugie to w porządku nie nalegam. Ale...
- Nie. - przerwał mi. - Nie chodzi o to że nie chce. Po prostu... - zaniemówił. Usiadł obok mnie wbijając wzrok ZNÓW w okno. - Nie mam tak udanego życia jak oni.  - zaczął po chwili. - Niall studiuję, Harry uczy się w dobrej szkole a Louis z Liamem pracują. A ja? Ja nic nie robię. Nie miałem możliwości utrzymac się w jednej szkole z powodu ocen. Wywalili mnie za złe zachowanie. W kolejnej też długo nie posiedziałem... - znów przerwał. Tym razem popatrzył na mnie. Znów uderzyła mnie ta fala emocji i uczuć na widok jego tęczówek. Tym razem górował smutek i przygnębienie. - Nie jestem taki jak oni. Nie pasuję tutaj. - odłozył szklankę i wyszedł. Chciałam go zatrzymac ale nie widziałam w tym jakiegokolwiek sensu. Ten temat był chyba dla niego bardzo trudny. Zdziwiłam się, że w ogóle cokolwiek mi powiedział. nie sądziłam, że od razu się przede mną otworzył. Ale cieszę się, że odetchnął troszkę. Myślę, że pomogło mu to że się wygadał. Ale nadal siedzi w nim coś jeszcze. Coś poważniejszego i wymagającego więcej poświęcenia, energii i emocji. Zwlekłam się z lady i zgasiwszy światło wyszłam do siebie. Blondas jak spał tak śpi nadal. Położyłam się obok niego i przykryłam kołdrą. Chłopak przebudził się i odwrócił w moją stronę. Położył rękę na moim biodrze. Złapałam jego dłoń i połozyłam przy brzuchu. Uśmiechnęłąm się do siebie i zamknęłam oczy.


_______________
Mam nadzieję, że wam sie podoba.
Miłego czytania!
Tym, którzy zaczęli ferie życzę miłych dwóch tygodni kochani!! <3




+ POZDRÓWKI ODE MNIE O GODZ. 00:32! :3

3 komentarze: